Witam :)
Dawno na moim blogu nie było recenzji kremu do twarzy.
Tego typu produkt opisywałam w ubiegłym roku i był to zestaw kremów marki Cien (recenzja).
Ostatnio umieszczony post na moim blogu dotyczył kosmetyków przeznaczonych do oczyszczania twarzy z makijażu.
Postanowiłam pozostać jeszcze w tematyce "twarzy" i chciałam przedstawić Wam recenzję kremu:
BioRepair
Nawilżający krem na noc +30 - 50 ml
Intensywna ochrona młodości skóry wrażliwej
SORAYA
Niestety moje opakowanie nieco ucierpiało w kontakcie z moją córeczką :D
Dodatkowo po odkręceniu słoiczka spotyka nas kolejna miła niespodzianka!
Zamiast standardowej folii zabezpieczającej mamy ładne plastikowe wieczko z uchwytem. Umożliwia to szczelne przechowywanie produktu do samego końca.
Z kolei zwykła folia bywa czasem uciążliwa i trzeba ostatecznie ją całkowicie zerwać mimo, że produktu w opakowaniu jest jeszcze sporo.
Kolejnym plusem jest dołączona do kremu plastikowa szpatułka.
Umożliwia ona zachowanie szczególnej higieny podczas użytkowania produktu. Choć osobiście nie korzystałam z niej ochoczo tak uważam, że sprawdzi się ona u kobiet z długimi paznokciami. Koniec z włażeniem kremu pod paznokcie ;p
Od producenta:
Formuła naturalna w 94 %:
bez konserwantów, bez silikonów, bez olejów mineralnych, bez alergenów, bez alkoholu, bez PEG, bez glikolu propylenowego, bez składników pochodzących z upraw modyfikowanych genetycznie.
Przebadana skuteczność kremu:
- głęboko i długotrwale nawilża - potwierdzam;
- zapobiega starzeniu się skóry- oby ;)
- likwiduje oznaki zmęczenia - coś w tym chyba jest;
- zwiększa zdolność skóry do regeneracji - miejmy nadzieję;
- koi i chroni wrażliwą cerę;
- zmniejsza reakcje skóry na czynniki drażniące- ciężko stwierdzić, ponieważ nie mam skóry wrażliwej;
Nawilżający krem na noc przeznaczony dla kobiet, które na długo chcą zachować młodą i idealnie gładką skórę, pielęgnując ją w zgodzie z naturą.
Kompleksowo działające, bioaktywne składniki stymulują odnowę skóry oraz wyraźnie wygładzają zmarszczki i bruzdy.
Ekskluzywna, zmikronizowana Czarna Perła pochodząca z Polinezji Francuskiej - kompleksowo zwalcza oznaki starzenia się skóry oraz doskonale łagodzi podrażnienia. Przywraca skórze gładkość, elastyczność oraz promienny wygląd.
Ekstrakt z błękitnej stokrotki - nawilża oraz działa antyoksydacyjnie. Spowalnia procesy starzenia się skóry. Redukuje dyskomfort i napięcie wrażliwej skóry. Łagodzi podrażnienia, pomaga skórze radzić sobie ze stresem środowiskowym.
...
Cechy na plus:
- działanie nawilżające - krem bardzo dobrze i intensywnie nawilża naszą skórę, bez uczucia maski czy sklejania;
- opakowanie - eleganckie, trwałe i wygodne w użyciu;
- opakowanie zawiera plastikową szpatułkę, którą można będzie z powodzeniem wykorzystywać przy innych kremach,
- wydajność - wystarczy niewielka ilość, by uzyskać zadowalający efekt nawilżenia;
- skład - w większości opiera się na naturalnych składnikach;
- uniwersalność - produkt może być stosowany zarówno na twarz, jak i na szyję czy dekolt;
- gęsta, lekko tłusta konsystencja;
- produkt mimo gęstej konsystencjo dość szybko się wchłania;
- nie zatyka porów;
- cena - ok 25 zł.
Cechy na minus:
- zapach - dziwny, mdły, ciężki; trzeba się przyzwyczaić, bo w słoiczku utrzymuje się do samego końca; na szczęście po nałożeniu na twarz robi się dość szybko nie wyczuwalny;
Czy kupiłabym ponownie? - Myślę, że tak
Moja ocena (1-5) - 3,5 pkt.
POLECAM / NIE POLECAM !!!
BioRepair to wyjątkowa linia kosmetyków opracowana w oparciu o naturalne składniki pochodzące z upraw ekologicznych.
Stworzona z myślą o kobietach ze skórą wrażliwą, skłonną do alergii, czyli nie do końca jest to produkt dla mnie.
Uważam, że jest to produkt bardzo przyzwoity.
Pozornie cały szereg przedstawionych plusów powinien przemawiać za ponownym zakupem tego produktu, jednak na razie chcę czegoś innego. Zapach kremu potrafi zniechęcić, a ja choć sięgam już dna to do tego zapachu jeszcze się nie przyzwyczaiłam.
Pozornie cały szereg przedstawionych plusów powinien przemawiać za ponownym zakupem tego produktu, jednak na razie chcę czegoś innego. Zapach kremu potrafi zniechęcić, a ja choć sięgam już dna to do tego zapachu jeszcze się nie przyzwyczaiłam.
Producent dużo się rozpisuje i obiecuje szałowe efekty, których ja niestety, ale nie zauważyłam.
Owszem, krem ładnie nawilża i odpręża skórę twarzy, szyi i dekoltu po całym dniu, ale nie zauważyłam jakieś szczególnej poprawy jeśli chodzi o działanie przeciwstarzeniowe. Moje lekkie zmarszczki mimiczne jak były tak są.
To tyle na dziś,
To tyle na dziś,
Dziękuję za uwagę.
Pozdrawiam
PaPa :*
Teraz już wiesz:
Uwielbiam kremy do twarzy, zwłaszcza te w ciekawym i kobiecym opakowaniu. Jako mała dziewczynka często zaglądałam do toaletki mamy w poszukiwaniu ciekawych opakowań.
Nie lubię kremów soraya...
OdpowiedzUsuńTo był mój pierwszy krem z soraya...nie wiem czy jeszcze kiedyś się na jakiś skuszę...
UsuńWydaje się fajny, ale ze względu na swój mdły zapach nie kupiłabym go. Jestem dość wrażliwa na zapachy :P
OdpowiedzUsuńnice blog dear,follow me on gfc and i follow you back,!!kiss
OdpowiedzUsuń