Witam :)
Dziś kolejny post z serii farb do włosów.
Jak wiecie (bądź też nie) moja ostatnia koloryzacja nie zaspokoiła moich oczekiwań.
Rudy kolor był piękny, ale bardzo szybko się wypłukał z moich włosów...bardzo widoczne też były moje odrosty. O szczegółach przeczytasz tutaj.
Włosy farbuję zawsze w domu - sama, lub pomaga mi w tym siostra. Z racji tego, że rok temu zostałam mamą z moim czasem wolnym bywa różnie. Ciężko wygospodarować chwilę dla siebie przy małym dziecku.
Nie miałam więc ani czasu ani ochoty farbować włosy co miesiąc. Postanowiłam więc wrócić do swojego naturalnego koloru.
Hmmm jaki to w końcu był kolor? Tyle farbowań za mną, że można by zapomnieć hehe...
Mój naturalny kolor to ciemny brąz. Idealnym jego odzwierciedleniem jest farba, o której poniżej:
Joanna
color
Naturia
Farba do włosów
Kolor - 242 palona kawa |
Standardowo opakowanie farby zawiera:
1. Farbę 40 g
2. Utleniacz w kremie 60 g
3. Ulotkę informacyjną
4. Rękawiczki ochronne
Cechy na plus:
- Kolor - intensywny, nie odbiega w rzeczywistości od tego jaki jest na opakowaniu;
- dodatkowo kolor idealny dla mnie ponieważ nie widać na nim prawie wcale moich odrostów;
- receptura tych farb zawiera naturalne składniki roślinne: proteiny mleczne (chronią i odżywiają włókna włosów) i ekstrakt z brzoskwini (bogate źródło witamin i soli mineralnych, działa na włosy odświeżająco i tonizująco);
- po zabiegu farbowania włosy są miękkie i sprężyste - tak jak zapewnia o tym producent;
- włosy mają głęboki kolor i ładny połysk oraz mimo wszystko zdrowy wygląd;
- łatwo się nakłada w domowych warunkach;
- jednolicie pokrywa wszystkie włosy (zarówno odrosty jak i reszta włosów mają ten sam odcień);
- cena - mniej niż 10 zł;
- dostępność - m.in. Kaufland czy drogerie Natura;
Cechy na minus:
- opakowanie nie zawiera odżywki do włosów;
- po koloryzacji kolor długo spłukuje się z włosów;
- po kilku myciach kolor traci blask i nieco zmienia odcień;
Czy kupię ponownie? - Tak, jeśli zapragnę bardziej naturalnego efektu
Moja ocena (1-5) - 4,5 pkt.
POLECAM !!!
Farba ładnie i jednolicie pokryła moje włosy. Można powiedzieć, że odzyskałam w pewien sposób swój naturalny kolor ;p Nie muszę teraz martwić się odrostami, bo prawie ich nie widać. Moje włosy będą mogły nieco odpocząć od koloryzacji.
Tak oto od brunetki stałam się prawie blondynką, rudą, by w końcu znów powrócić do brązu.
No ale jakby nie było, my kobiety lubimy czasem takie zmiany :)
To już wszystko na dziś
Dziękuję za poświęcony mi czas
Pozdrawiam
PaPa :*
Efekt robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńNo różnica była bardzo zauważalna. Początkowo nie mogłam się przyzwyczaić, ale szybko mi przeszło :)
UsuńBardzo ładnie wyszedł kolor :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda ;d
OdpowiedzUsuń