piątek, 18 grudnia 2015

Charming Love z C-THRU




Witam :)


Bez zbędnych wstępów  i słów chciałabym przedstawić Wam zapach, który urzekł moje zmysły..


Woda toaletowa - 30 ml
Charming Love 
C-THRU


Opakowanie produktu wyposażone w standardowy atomizer, który działa bez zarzutu.


Sam flakon jest dość prosty, ale ta prostota urzeka. Szczególną cechą charakterystyczną perfum C-THRU jest obecność przeźroczystych kuleczek wewnątrz flakonu..



KRÓTKI OPIS:

Od producenta:
Zapach C-THRU Charming` inspirowany jest Lucky Charms, modną i efektowną biżuterią dla młodych kobiet, która wnosi blask szczęścia i uroku do codziennego życia.

Moja opinia:

Produkt posiada delikatny lekki i świeży zapach.
Nuta zapachowa - kwiatowo - owocowa

Dodatkową zaletą jest fakt, iż zapach ten sprawdza się o każdej porze roku. Na pewno nie odurza przechodniów swoją intensywnością.

Sama używałam ich zarówno wiosną, latem, jesienią jak i zimą (choć zimą nie często bo sięgnęłam dna).

Z powodzeniem mogą być stosowane na dzień jak i na wieczorne okazje.

Zaskoczyła mnie również trwałość tego zapachu. Dawał radę na prawdę z dobrych 8 h jak nie dłużej.

Produkt w zgrabnej buteleczce o niewielkich rozmiarach spokojnie można zabrać ze sobą w torebce.

Zapach idealny dla młodszych jak i starszych Pań ;)

Jedyny minus to fakt, iż bardzo szybko uszkodziło mi się wieczko flakonu, ale to trochę też moja wina. Po spotkaniu z podłogą z wysokości 0,5m wszystko może się stać ;p


Czy kupiłabym ponownie? - Tak
Moja ocena (1-5) - 5 pkt





POLECAM !!!



Produkt dostałam w prezencie od brata i jestem z niego bardzo zadowolona.

Na moje nieszczęście zużyłam je już do ostatniej kropli i gdyby nie dość pokaźny zapas innych perfum z pewnością kupiłabym drugi flakonik.



Z całą pewnością mogę zaliczyć ten produkt do moich HITÓW czy też ulubieńców !!!





To tyle na dziś :)

Pozdrawiam i dziękuję za uwagę

PaPa :*

środa, 16 grudnia 2015

Deep repair hair bath - szampon z syoss



Witam :)


Jakiś czas temu pisałam Wam o szamponie do włosów zniszczonych z BeBeauty, o którym więcej tutaj.

Dziś ponownie będzie recenzja szamponu przeznaczonego do włosów zniszczonych.



DEEP REPAIR HAIR BATH
SHAMPOO - 250 ml

z
syoss
supreme selection

włosy mocno zniszczone



Opakowanie produktu to zwykła miękka tubka w kolorystyce złota i czerni.
Dozownik to zwykły otwór o średnicy ok 5 mm.


Od producenta:

Zaawansowana pielęgnacja włosów o profesjonalnym działaniu. Formuła Cellular Hair Restore to wyjątkowa kombinacja najskuteczniejszych składników odbudowujących włosy.Technologia oparta jest o mikronizowaną keratynę, skoncentrowane proteiny i eliksir lipidowy, aby włosy były odbudowane jak nigdy dotąd.
KĄPIEL DO WŁOSÓW DEEP REPAIR. Włosy mocno i bardzo mocno zniszczone.
  • precyzyjne uzupełnianie zniszczeń
  • regeneracja i odbudowa głęboko w komórce włosa


...

A teraz kilka moich spostrzeżeń...



Cechy na plus:
  • opakowanie - miękkie, wygodne w użyciu; ciekawa szata graficzna przykuwa oko; 
  • zapach - dość przyjemny, mocny (co mi absolutnie nie przeszkadza); utrzymuje się na włosach po umyciu;
  • wydajność - pojemność 250 ml wystarcza na dość długo, ale miałam już produkty bardziej wydajne;
  • konsystencja dość gęsta, o złotawym połysku;
  • szampon dość ładnie się pieni;
  • po użyciu tego szamponu nie trzeba było stosować odżywki, choć można było;


Cechy na minus:
  • nie widać postępu zużycia produktu, co mnie osobiście nieco irytuje;
  • początkowo ciężko otwierało mi się wieko tubki co utrudniały jeszcze mokre dłonie;
  • produkt lekko oblepiał włosy;
  • już po jednym dniu włosy były lekko tłuste u nasady;
  • cena - o ile dobrze pamiętam nie był to produkt bardzo drogi ale znam tańsze;


Czy kupię ponownie? - Nie wiem
Moja ocena (1-5) - 3 pkt




POLECAM / NIE POLECAM !!!


Producent obiecywał wielkie odżywienie włosów mocno zniszczonych, czego ja osobiście nie zauważyłam.
Skuszona obietnicami liczyłam na znacznie ciekawsze efekty. 
Muszę przyznać, że produkty z syoss nigdy nie cieszyły się u mnie wielkim uznaniem i jakoś tak się składa, że ten produkt tego nie zmienił.
Nadal jest to dla mnie średnia marka, choć znam osoby które sobie ją chwalą...

Szampon spełniał swoją rolę, bo odświeżał włosy jednak na krótko i czasem je oblepiał czymś tłustym co ewidentnie odkładało się na szczotce.

Podsumowując: Jeśli jesteś osobą ciekawą nowości i nie boisz się zaryzykować kup i sprawdź jak produkt sprawdzi się u Ciebie.
Jeśli jednak nie lubisz wydawać pieniędzy na produkty, których działania nie jesteś pewna, odradzam Ci zakup tego szamponu.

Uważam, że produkt ten nie sprosta wymaganiom osób, które oczekują wyraźnie widocznych efektów odżywienia włosów.



To tyle na dziś...

Pozdrawiam

PaPa ;*







wtorek, 15 grudnia 2015

Świąteczne klimaty




Witam:)


Dwa lata temu na moim blogu pojawiły się dwa posty o tematyce nie związanej z kosmetykami, a właśnie ze Świętami.
Przedstawiłam tam kilka moich pomysłów na ozdoby świąteczne. Zainteresowanych odsyłam do:

W tym roku także miałam lekkie natchnienie i wykonałam kilka ozdób świątecznych, które chciałam podarować swoim bliskim.

Dokładniej mówiąc zrobiłam kilka stroików/świeczników adwentowo - świątecznych.

W dzisiejszym poście chciałabym się podzielić z Wami moją twórczością i pochwalić co też udało mi się 
"wyczarować" z całkiem prostych elementów, jak szyszki, gałązki, stare bombki i inne ozdoby świąteczne...

Zapraszam :)

Jako pierwszy powstał taki długi stroik w kolorach czerwieni i złota + szyszki. 



Następnie postawiłam na biel i zieleń plus naturalne odcienie szyszek i drewna....
Coś innego, ale moim zdaniem wyszło bardzo oryginalnie :)




Kolejny stroik w kolorystyce czerwieni ale tym razem postawiłam na srebrne dodatki...




Idąc za ciosem wyszedł mi bardzo ciekawy i zgrabny stroik znów w kolorach czerwieni i złota...





Następnie odbiegając nieco od schematu 4 świec wykonałam stroik na 1 świeczkę. Dominującym kolorem jest tutaj naturalny brąz szyszek plus złoto...





No i już jako ostatni powstał mi taki dość ciekawy i trochę lekko kolorowy stroik...




Na koniec zestawienie wszystkich moich stroików/świeczników...




I co sądzicie?
Przypadł Wam jakiś do gustu?

Pozdrawiam
PaPa :*




czwartek, 19 listopada 2015

So Matte Perfect Stay - podkład z miss sporty




Witam :)


Dziś chciałam Wam przedstawić kolejny produkt kolorowy. Nie pamiętam kiedy ostatnio umieszczałam na moim blogu recenzję podkładu. Wiem jednak, że nie często mi się to zdarza.

Staram się używać jednego podkładu, tak długo dopóki nie sięgnie on denka. Czasem więc trochę trwa nim jestem w stanie coś na temat danego kosmetyku powiedzieć.
Tak się złożyło, że właśnie jestem na finiszu podkładu z miss sporty.

Oto kilka moich przemyśleń...


So Matte 
Perfect Stay - 27,3 ml
z
miss sporty

KOLOR: 001 Ivory 



Produkt posiada wygodny w użyciu atomizer w postaci pompki. Już jedna pompka wystarczała mi na wykonanie makijażu...




Samo opakowanie jest wygodne w użyciu. Wykonane w całości z plastiku. 
Dużym plusem jest fakt, iż opakowanie zostało tak zaprojektowane, że możemy śledzić postęp zużycia podkładu i na prawdę niewiele zostaje go na koniec w butelce...




Jeśli chodzi o sam kolor. 
Wybrałam najjaśniejszy z dostępnych w ofercie, czyli IVORY. 
Kupowałam ten podkład z myślą o mieszaniu go z nieco za ciemnym, już wcześniej przeze mnie zakupionym podkładem z innej marki.
Ostatecznie kolor sprawdził się u mnie bez domieszek.
Konsystencja dość wodnista i lejąca...





Od producenta:
Podkład So Mate Perfect Stay zapewnia nieskazitelną, zdrowo wyglądającą cerę. Trwały aż do 14 godzin.- nie do końca się z tym zgodzę. Kontroluje wydzielanie sebum, zapewnia matowy efekt, by wyglądać świeżo przez 14 godzin -faktycznie skóra jest matowa i wygląda świeżo. Lekka formuła nie zatyka porów i pozwala skórze oddychać. Nie ściera się- bzdura. Nie brudzi ubrań - także nie prawda. Pozostawia skórę gładką i miękką. Wzbogacony w witaminy A, C, E i antyoksydanty by chronić Twoją skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych .
Perfekcyjnie ujednolicona skóra bez względu na okoliczności, w każdym momencie, przez cały dzień. Niekomedogenny. Dla Twojego typu skóry.

Jak widać producent obiecuje same superlatywy. 
A jak jest na prawdę?

...



Cechy na plus:
  • opakowanie- ładne, proste, dziewczęce, wygodne w użyciu; wyposażone w dość precyzyjną pompkę;
  • szeroki wybór kolorów;
  • nie zatyka porów;
  • produkt raczej bezzapachowy;
  • można mieszać go z innymi podkładami o działaniu matującym;
  • produkt dostępny w galerii Natura czy Rosssmann;
  • podkład bardzo wydajny. Wystarczała mi już 1 pompka;
  • zawiera witaminy A, C i E oraz antyoksydanty;
  • cena - ok. 15 zł o ile dobrze pamiętam;

Cechy na minus:
  • konsystencja - bardzo lejąca a dodatkowo szybko zasycha na twarzy;
  • oporny w nakładaniu - podkład należy nakładać szybko i precyzyjnie, w przeciwnym wypadku zasycha i pozostawia smugi;
  • po nałożeniu na twarz nieco ciemnieje, ale na szczęście  nie za mocno;
  • daje słabe krycie i mimo obietnic producenta ściera się z twarzy i brudzi ubrania (choć nie tak bardzo jak pozostałe podkłady przeze mnie używane);
  • opakowanie po kilku użyciach staje się mocno ubrudzone, trzeba często przecierać aplikator;
  • nie ma informacji czy produkt posiada jakiekolwiek SPF, a wiem, że niektóre podkłady już mają SPF;


Czy kupię ponownie? - Raczej nie.
Moja ocena (1-5) -  3 pkt.





NIE POLECAM !!! 


Produkt kupiłam, więc wymęczyłam, ale nie kupię ponownie.

Miałam przyjemność używać dużo lepszych produktów tego typu więc nie widzę sensu zakupu ponownego opakowania. 
Nie polecam osobom, które oczekują od podkładu krycia. Ciężko też nałożyć ten produkt precyzyjnie. Ja robiłam to palcami, bo pędzel u mnie się totalnie nie sprawdził.
Myślę, że mógłby sprawdzić się u dziewczyn z mniejszymi wymaganiami co do podkładów, ponieważ ten produkt daje raczej delikatne, zdrowe krycie na buzi, ale trzeba dojść do wprawy przy jego nakładaniu.


To już wszystko na dziś.

Pozdrawiam
PaPa:*



piątek, 13 listopada 2015

fresh HYDRATION - Rozświetlający krem do rąk



Witam :)


O ile dobrze pamiętam jeszcze nigdy na moim blogu nie było recenzji kosmetyku przeznaczonego do pielęgnacji dłoni.
Dziś to się zmieni, bo właśnie przychodzę do Was z recenzją kremu do rąk, o którym słów kilka poniżej...



Rozświetlający krem do rąk z wyciągami z cytryny i ogórka

fresh HYDRATION - 100 ml

AVON



Opakowanie produktu to klasyczna tubka z nakrętką...


Sam otwór jest niewielkich rozmiarów (ok. 4 ml), jednak mimo to dość lejąca konsystencja kremu sprawia, że czasem łatwo przesadzić z ilością aplikowanego produktu.



Od producenta:
Nawilżająca formuła pomaga rozświetlić skórę dłoni i wyrównać jej koloryt.  - formuła z pewnością ma właściwości nawilżające, nie zauważyłam jednak wspomnianego rozświetlenia...

...


Cechy na plus:
  • działanie - krem bardzo ładnie nawilża dłonie;
  • zapach - przyjemny, delikatny, odświeżający;
  • pojemność 100 ml wystarczyła mi na prawdę na długi okres użytkowania;
  • konsystencja - nie tłusta, lekko lejąca;
  • zauważyłam ładne wyrównanie kolorytu skóry moich dłoni;
  • krem szybko się wchłania i nie pozostawia na dłoniach tłustej warstwy;


Cechy na minus:
  • opakowanie/ otwór - opakowanie produktu jest tak zaprojektowane, że może stać na wieczku jednak to powoduje iż po odkręceniu tubki automatycznie krem wydobywa się na zewnątrz bez konieczności naszej interwencji. W związku z powyższym bardzo łatwo przesadzić z ilością kremu;
  • nie zauważyłam obiecanego przez producenta rozświetlenia skóry, jednak mimo to krem działa;

Czy kupię ponownie? - Tak
Moja ocena (1-5) - 4,5 pkt (odbieram 0,5 pkt za trochę prymitywny i nie przemyślany dozownik)



POLECAM !!!


Muszę przyznać, że należę do osób, które nie są systematyczne w pielęgnacji dłoni.

Choć zawsze posiadam w swojej kosmetyczce krem do rąk to bardzo rzadko pamiętam by go użyć.

Dotychczas każdy stosowany krem wymagał lekkiej cierpliwości nim ładnie się wchłonął i był niewyczuwalny na dłoni.

W przypadku tego produktu bardzo pozytywnie się zaskoczyłam.
Krem dobrze nawilżał moje dłonie i bardzo szybko się wchłaniał pozostawiając na rękach delikatny świeży zapach cytryny i ogórka. Jest to u mnie pierwszy produkt tego typu, który udało mi się wykończyć i o którym nie zapominałam. A samo jego stosowanie sprawiało mi przyjemność.

Uważam, że produkt jest godny uwagi i polecenia !




To tyle na dziś.

Dziękuję za poświęcony czas.

Pozdrawiam
PaPa :*





poniedziałek, 9 listopada 2015

BIG & DARING volume mascara z AVON


Witam :)


Chciałabym podzielić się z Wami moim małym odkryciem :) 
Zdążyłam się już zapoznać z opinią na temat tego produktu w sieci i wiem, że jest ona różna...
Jedne sobie go chwalą (bardziej lub mniej) inne z kolei od razu skreślają

Wniosek nasuwa mi się jeden: jest to produkt, który albo się pokocha albo znienawidzi.

Ja należę do tych zadowolonych osób, ale po kolei...



Pogrubiający tusz do rzęs - 10 ml
Big & Daring 

z
AVON
Kolor: BLACK


Produkt przychodzi do nas w dodatkowo opakowanym kartonowym pudełku...




Samo opakowanie tuszu jest bardzo ciekawe i eleganckie. Od razu przykuło moją uwagę.
Szczoteczka natomiast jest ogromniasta i puszysta co nie od razu mi się spodobało, a wręcz przeciwnie...




Szczoteczka jest idealnie wyprofilowana i dopasowuje się do kształtu rzęs.
Włoski o różnej długości i formie wachlarza docierają do każdej z nich rozdzielając je od nasady aż po same końce...



Od producenta:

Do 6 razy grubsze, jedwabiście gładkie i miękkie rzęsy. Bez grudek, sklejania i rozmazywania - można powiedzieć, że producent jest tutaj bardzo bliski prawdy. Szczoteczka pokrywa każdą rzęsę jedwabistą formułą dla spektakularnej objętości - faktycznie rzęs jest jakby więcej na oku :) Rzęsy są grubsze jak nigdy dotąd.

...

Cechy na plus:
  • działanie - mascara daje bardzo ładny efekt na rzęsach. Są one wyraźnie pogrubione, bez obciążenia i sklejania;
  • kolor - ładna, intensywna czerń;
  • opakowanie - trwałe, wygodne w użyciu;
  • szczoteczka - choć wielkich rozmiarów da się nią bardzo precyzyjnie wytuszować każdą nawet najmniejszą rzęsę;
  • nie zauważyłam także by produkt mi się osypywał w ciągu dnia za co wielki plus;
  • cena -choć wygórowana (39 zł) często możan zdobyć ten produkt po cenie promocyjnej -co zdecydowanie polecam!


Cechy na minus:
  • formuła tuszu - produkt bardzo ciężko domyć z oka. Początkowo myślałam, że to wina stosowanych przeze mnie produktów do demakijażu, ale później wyczytałam, że wiele dziewczyn skarży się na ten sam problem;
  • działanie - nie od razu daje tak zadowalający i spektakularny efekt. Pamiętam, że po pierwszym użyciu byłam rozczarowana, ale odczekałam chwilę i z każdym dniem tusz radził sobie coraz lepiej;


Czy kupię ponownie? - Tak
Moja ocena (1-5) - Mocne 4,5 pkt (pół punktu zabieram za problemy ze zmywalnością produktu).



 POLECAM !!!


Jak już na samym początku wspomniałam produkt ten albo się nienawidzi albo kocha.

Moim zdaniem jest to jeden z lepszych tuszów jakie miałam okazje przetestować.
Jedynym najbardziej rażącym minusem jest dla mnie fakt, że mascara bardzo ciężko się domywa z oka.

Trzeba mega cierpliwości, a i tak czasem ma się wrażenie, że rzęsy nie do końca są oczyszczone ;/

Jednak dla efektu jaki osiągałam tą mascarą warto było się męczyć przy demakijażu.


Na koniec efekt jaki produkt dawał na moich rzęsach: 
(warto zaznaczyć, że zdjęcia robiłam w ostatnich dniach żywotności tegoż produktu - jakoś wcześniej nie pomyślałam :/ )

 I co sądzicie?


To tyle na dziś :)


Pozdrawiam 
PaPa :*




czwartek, 5 listopada 2015

Płyn micelarny SORAYA




Witam :)

Po skończeniu płynu do demakijażu z GARNIER'a (recenzja), który średnio mnie zadowolił, postawiłam na płyn micelarny z SORAYA.



Nawilżanie i Dotlenianie
Kuracja dotleniająca

Nawilżający płyn micelarny - 200 ml
do demakijażu twarzy i okolic oczu

z

SORAYA

 



Produkt posiada standardowy dozownik w postaci otworu o średnicy ok. 5mm.



Od producenta:

Nawilżający płyn micelarny do demakijażu twarzy i okolic oczu łagodnie i skutecznie oczyszcza skórę z makijażu, również wodoodpornego - nie miałam okazji przetestować go na wodoodpornym makijażu. 
 Bogata formuła zawiera kompleks AQUA-CEL nawilżający skórę spragnioną wody oraz EKSTRAKT Z BIAŁEJ LILII I LIPOSTYMINĘ, które chronią skórę przed agresywnym wpływem środowiska zewnętrznego i minimalizują skutki podrażnień.

...



Cechy na plus:
  • działanie - produkt ładnie zmywa makijaż oczu i twarzy bez konieczności większego pocierania skóry;
  • opakowanie - ładne, trwałe, szczelne i przeźroczyste co pozwala na systematyczne śledzenie zużycia produktu;
  • produkt o pojemności 200 ml wystarcza dość długo nawet przy codziennym jego stosowaniu;
  • nie podrażnia skóry i okolic oczu;
  • nie pozostawia tłustej warstwy na skórze;
  • nie wysusza skóry, a po jego  zastosowaniu skóra jest nawilżona i gładka w dotyku;
  • cena - ok 10 zł o ile dobrze pamiętam - wiem, że nie był drogi;


Cechy na minus:
  • zapach - jak dla mnie mało świeży i przyjemny, ale myślę, że to kwestia upodobań;
  • działanie - niestety podobnie jak w przypadku produktu z GARNIER'a i tutaj zauważyłam, że moje rzęsy są czasem nie domyte mimo wielokrotnych powtórzeń demakijażu;


Czy kupię ponownie? - Szczerze mówiąc nie wiem...
Moja ocena (1-5) - 4 pkt



POLECAM / NIE POLECAM !!!


Produkt sam w sobie dość ciekawy. Nie żałuję zakupu, ale liczyłam na lepsze efekty jego działania.

Płyn bardzo dobrze radził sobie z demakijażem podkładu i cieni. Nawet z eye linerem nie miął problemu.

Jedyny jego mankament to to, że nie do końca radzi sobie u mnie z tuszem do rzęs!


 Zauważyłam jednak, że nie tylko ten produkt miął z tym problem. I szczerze mówiąc nie wiem już czy to wina płynu czy może tuszu do rzęs???


U mnie stało się tak odkąd zaczęłam używać odżywki do rzęs, ale w ramach testu zaprzestałam nakładanie odżywki, a problem z demakijażem rzęs pozostał :(

Czy miałyście może kiedyś taki problem?


To tyle na dziś

Pozdrawiam 
PaPa :*




środa, 4 listopada 2015

IDEAL FRESH z L'OREAL



Witam :)


W kwietniu tego roku umieściłam na blogu recenzję kosmetyków z L'OREAL z serii IDEAL GLOW.
Szerszą recenzję znajdziecie tutaj.

Dziś recenzja kolejnej "nowości" z L'OREAL. Tym razem z serii IDEAL FRESH.

Zrażona działaniem tamtych produktów postanowiłam zakupić jedynie tonik, bo poprzedni jaki używałam mi się skończył.

Tak więc zakupiłam, przetestowałam, a teraz chciałam się z Wami podzielić moją opinią na temat:


Orzeźwiający tonik oczyszczający - 200 ml
IDEAL FRESH
z
L'OREAL


Od producenta:

Kosmetyki oczyszczające L'OREAL PARIS IDEAL FRESH, stworzone dla cery normalnej i mieszanej, usuwają wszelkie ślady makijażu i zanieczyszczeń, aby skóra była piękniejsza.

Cechy na plus:

  • opakowanie - szczelne, proste i eleganckie zarazem;
  • zapach - przyjemny lekko ogórkowy;
  • działanie - produkt dość ładnie tonizuje i oczyszcza skórę z wszelkich pozostałości z jakimi nie poradziło sobie np. mleczko;
  • nie zawiera parabenów i barwników;
  • produkt dostępny w większości sklepów;
  • nie podrażniał mojej skóry, ani nie wywoływał pieczenia jak tonik z serii IDEAL GLOW;
  • produkt nadawał skórze lekką świeżość;
  • długi okres przydatności po otwarciu (aż 12 m-cy);

Cechy na minus:

  • zapach nie każdemu może przypaść do gustu; dość specyficzny moim zdaniem, ale osobiście mi nie przeszkadzał;
  • w składzie alkohol jest już zaraz na drugim miejscu;
  • nawet wydajny, gdyby nie wielki otwór przez który często dozowałam go więcej niż mogłam;
  • po zastosowaniu lepiej od razu nałożyć krem nawilżający, by nie przesuszyć sobie skóry;



Czy kupię ponownie? - Nie
Moja ocena (1-5) - 3,5 pkt.




NIE POLECAM !!!



Produkty kupiłam z czystej ciekawości. Nie liczyłam na wiele no i też wiele nie dostałam.  Z pewnością nie kupię go już ponownie.

Po raz kolejny przekonałam się, że nie zawsze to co z wyższej półki (bardziej markowe) musi być dobre.

Tonik radził sobie dość fajnie z oczyszczaniem twarzy z pozostałości po demakijażu. Dawał też mojej skórze efekt ochłodzenia, jednak miałam już niejeden produkt tego typu i wiem, że są lepsze zamienniki.

Cieszę się, że nie zakupiłam też mleczka do demakijażu z tej serii. 

To tyle na dziś:)

Dziękuję za uwagę

Pozdrawiam

 PaPa :*




wtorek, 3 listopada 2015

Megamocny lakier do włosów POWER



Witam :)


Już dawno na moim blogu nie było recenzji lakieru do włosów...
Ostatnia recenzja o tej tematyce pojawiła się 15 października ubiegłego roku i dotyczyła lakieru wellaflex (recenzja).
Dziś będzie recenzja dwóch bardzo podobnych produktów. Oczywiście zakupiłam je oba, ponieważ w sklepie nie potrafiłam podjąć jednoznacznej decyzji, który typ zakupić...

I tak oto przedstawiam Wam

Megamocny lakier do włosów - 250 ml
taft

w dwóch wersjach...



Na początek kilka słów o:


POWER HAIR LACQUER
MEGA STRONG (5)

Od producenta:
  • megamocne utrwalenie - dla włosów mocnych w 100 %
  • 24 - godzinne utrwalenie bez sklejania włosów  absolutnie się nie zgadzam. Łatwy do całkowitego usunięcia podczas szczotkowania - tu muszę przyznać rację 
  • nie obciąża włosów i chroni je przed wysuszaniem - nie zgadzam się
Doskonałe utrwalenie - przez 24 godziny. Specjalna formuła TAFT NA KAŻDĄ POGODĘ chroni twoje włosy przed wiatrem i wilgocią oraz pomaga chronić je przed promieniowaniem UV.

 ...

Moje uwagi :)

Cechy na plus:

  • opakowanie i aplikator - wygodne i szybkie w użyciu, a sam aplikator nie wymaga zdejmowania pokrywki. Produkt od razu gotowy do użycia :)
  • przyjemny zapach;
  • produkt daje się łatwo zmyć szamponem, a także wyczesać;
  • cena - 8,69 zł;



Cechy na minus:
  • działanie - wg mnie absolutnie nie sprawdza się w każdej pogodzie, a jego utrwalenie też nie nazwałabym mianem "MEGA STRONG";
  • lakier ewidentnie wykazuje tendencję do sklejania włosów;

Czy kupie ponownie? - Nie
Moja ocena (1-5) - 1 pkt


NIE POLECAM !!!

Kolejny tzw. bubelek znalazł się w moim posiadaniu!

Niestety ten lakier zupełnie się u mnie nie sprawdził. Producent zapewnia nie sklejanie włosów, a u mnie włosy od razu wykazywały taką tendencję. Lakier nie radził sobie z utrwalenie rozpuszczonych włosów, a upięte były właśnie miejscowo posklejane.

...

Następnie zaczęłam używać drugiej opcji:


POWER HAIRSPRAY
Megamocny lakier do włosów i kaszmirowa miękkość

MEGA STRONG (5)


Od producenta:
  • megamocne utrwalenie i kaszmirowa miękkość szczególnie dla suchych i zniszczonych włosów
  • 24 - godzinne utrwalenie bez sklejania włosów  nie do końca się z tym zgadzam. Łatwy do całkowitego usunięcia podczas szczotkowania - tu muszę przyznać rację 
  • nie obciąża włosów i chroni je przed wysuszaniem - nie zgadzam się
Doskonałe utrwalenie - przez 24 godziny. Specjalna formuła TAFT NA KAŻDĄ POGODĘ chroni twoje włosy przed wiatrem i wilgocią oraz pomaga chronić je przed promieniowaniem UV. - jak widać producent obiecuje całkiem podobne efekty jak w poprzednim lakierze.

 ...

A teraz moje uwagi :)

Cechy na plus:

  • opakowanie i aplikator - wygodne i szybkie w użyciu, a sam aplikator nie wymaga zdejmowania pokrywki. Produkt od razu gotowy do użycia :)
  • przyjemny zapach;
  • produkt daje się łatwo zmyć szamponem, a także wyczesać;
  • produkt dość wydajny;
  • cena - 8,69 zł;


Cechy na minus:
  • działanie - wg mnie absolutnie nie sprawdza się w każdej pogodzie, a jego utrwalenie też nie nazwałabym mianem "MEGA STRONG"; 
  • Co do kaszmirowej miękkości ciężko mi się wypowiedzieć, ponieważ nie bardzo ją zauważałam;
  • lakier ewidentnie wykazuje tendencję do sklejania włosów, choć mniejszą jak jego poprzednik;


Czy kupie ponownie? - Nie
Moja ocena (1-5) - 2 pkt



NIE POLECAM !!!



Choć ten produkt sprawdził się u mnie nieco lepiej niż jego poprzednik, o którym mowa była na początku tego postu, to i tak jego działanie pozostawia wiele do życzenia.




Reasumując dzisiejszą recenzję: Niestety ale zawiodłam się na tych produktach i raczej już u mnie one nie zagoszczą.

Oba mają bardzo podobne działanie i dają zbliżone efekty utrwalenia włosów.
Gdybym musiała wybrać ponownie jeden z nich, postawiłabym na ten drugi przeze mnie używany (z kaszmirową miękkością), ale ogólnie rzecz biorąc przestrzegam i nie polecam tych lakierów.



A Wy?
Jesteście podobnego zdania?
Czy może tylko ja jestem tak zawiedziona?


Dziękuje za poświęcony czas :)

Pozdrawiam 

PaPa :*





środa, 7 października 2015

Spa! PROFESSIONAL z EVELINE COSMETICS




Witam ;)
Dzisiaj trochę pielęgnacji...

W ubiegłym roku będąc na standardowych zakupach w Biedronce zauważyłam, że pojawiła się kolejna oferta kosmetyków z EVELINE COSMETICS. Jak to ja nie mogłam przejść obok nich obojętnie :)
Znalazłam 2 ciekawe balsamy do ciała. Oba były w moim guście i znów jak to ja nie mogłam się zdecydować na jeden konkretny, więc, no cóż - wzięłam oba :) Trochę przeleżały u mnie czekając na swoją kolej, aż w końcu (prawie po roku) się doczekały :)

Takim oto sposobem przedstawiam Wam:

EVELINE 
COSMETICS

Spa! 
PROFESIONAL

Balsam do ciała - 250 ml


do skóry suchej, bardzo suchej i wrażliwej



Balsam do ciała kozie mleko + wanilia

Od producenta
 "Jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji skóry suchej, bardzo suchej i wrażliwej. Błyskawicznie i długotrwale nawilża, nadaje skórze jedwabistą gładkość, zmniejsza uczucie ściągnięcia i wysuszenia naskórka. Dzięki zawartości protein z koziego mleka o właściwościach łagodzących działa kojąco na skórę, przywraca jej naturalną jędrność i elastyczność. Zmysłowy i subtelny zapach z nutą wanilii zapewnia ukojenie zmysłów, relaksuje i odpręża.
EFEKTY:
- przywraca skórze gładkość;
- chroni przed utratą wilgoci;
- doskonale relaksuje, koi zmysły; 


Cechy na plus:

  • przyjemny zapach;
  • balsam ma przyjemną, lekką konsystencję;
  • szybko się wchłania;
  • nie pozostawia lepkiej warstwy;
  • nie brudzi ubrań;
  • działanie - skóra jest wyraźnie nawilżona i  przyjemnie gładka w dotyku;
  • proste, wygodne w użyciu opakowanie;
  • widoczny postęp zużycia produktu (początkowo sądziłam, że opakowanie jest białe, jednak okazało się, że się myliłam. To balsam jest biały! Opakowanie jest w 90% przeźroczyste);
  • cena - nie całe 10 zł.

Cechy na minus:
  • nie mam zastrzeżeń;

Czy kupiłabym ponownie? - TAK
Moja ocena (1-5) - 5 pkt.






 POLECAM !!!







Bioenergetyzujący balsam do ciała orchidea 

Od producenta:


"Codzienny stres, toksyny, zmiana pór roku i proces starzenia powodują wysychanie skóry i wpływają na jej ogólny wygląd. Rewitalizujący balsam to pielęgnacja stworzona specjalnie po to, aby intensywnie nawilżać, przywrócić energię życiową i witalność skórze, zachować jej piękno i młodość. Nadzwyczajna receptura odmładzająca łącząca ekstrakt z orchidei z aktywnie działającym kwasem hialuronowym zapewnia wyjątkowe efekty. Dzień po dniu skóra jest idealnie odżywiona, wygładzona i nasycona dawką energii, a wszystko to sprawia, że pozostaje młoda i promienna, długo zachowując swój zdrowy wygląd.
EFEKY:
- skóra jest nawilżona;
- skóra jest mniej wiotka
- skóra jest miękka i wygładzona "

Cechy na plus:

  • zapach - przyjemny, świeży, kwiatowy i delikatny;
  • balsam ma przyjemną, lekką konsystencję, która szybko się wchłania
  • nie pozostawia lepkiej warstwy i nie brudzi ubrań;
  • działanie - skóra jest wyraźnie nawilżona i  przyjemnie gładka w dotyku;
  • opakowanie - proste, wygodne w użyciu;
  • widoczny postęp zużycia produktu (początkowo sądziłam, że opakowanie jest białe, jednak okazało się, że się myliłam. To balsam jest biały! Opakowanie jest w 90% przeźroczyste);
  • produkt jest bardzo wydajny - wystarczy niewielka ilość, skóra była nawilżona i gładka w dotyku;
  • cena - nie całe 10 zł.




 Cechy na minus:

  • podrażnia skórę aplikowany na świeżo ogolone nogi;




Czy kupiłabym ponownie? - TAK
Moja ocena (1-5) - 5 pkt.





                                        POLECAM !!!



Ogólnie oba te balsamy mają bardzo porównywalne swoje działanie i z obu jestem zadowolona.
Gdybym jednak teraz stanęła ponownie przed wyborem, który kupić i mogłabym wybrać tylko jeden, postawiłabym na różową wersję. Ma ona lepszą nutę zapachową i jakoś tak ogólnie przyjemniej mi się ją stosowało :)


Zauważyłam, że EVELINE COSMETICS cechuje się zaskakująco dobrą jakością produktów w stosunku do ich ceny. Jeszcze się nie zawiodłam na tych produktach co bardzo mnie cieszy. Mam nadzieję, że tak też zostanie :)
Niestety nie orientuję się gdzie jeszcze można znaleźć kosmetyki tej marki ;/ 
 Zazwyczaj wyłapuję perełki, które są w ofercie Biedronki...czasem też znajdę coś w galerii HEBE (zwłaszcza kolorówkę).

Czy ktoś z Was wie gdzie jeszcze można je kupić?


Pozdrawiam
PaPa ;*



poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Youth Radiance 25+ z GARNIER'a




Witam :)

Czas na kolejną recenzję.
Dokładnie wczoraj zużyłam krem, o którym dziś słów kilka...



Youth Radiance 25+
Przeciwzmarszczkowy krem na noc - 50 ml
z
GARNIER'a
Produkt zawiera roślinne komórki macierzyste
+ ekstrakt z kofeiny


Produkt kupujemy w zwykłym kartonowym opakowaniu (o ile dobrze pamiętam pudełko owinięte jest dodatkowo folią).



Produkt ma nietłustą konsystencję o lekko zielonkawym zabarwieniu...





Od producenta:

Wzbogacony mocą roślinnych komórek macierzystych i kofeiny krem Youth Radiance 25+ działa na dwóch poziomach:
1) kompleksowe działanie przeciwzmarszczkowe- przyspiesza odnowę komórkową i nawilża skórę.
2) działanie uelastyczniające i napinające.

Jak działa?
Krem kompleksowo przeciwdziała pierwszym oznakom starzenia: wygładza pierwsze zmarszczki, ujednolica i nawilża. Noc po nocy skóra jest odżywiona, zachowuje widoczną młodość i wygląda na wypoczętą.

Po raz pierwszy GARNIER łączy moc dwóch składników odpowiednich dla kobiet powyżej 25, roku życia:

  • Roślinne komórki macierzyste - są najsilniej działającymi komórkami w królestwie roślin. Znane są ze swych wyjątkowych właściwości regeneracyjnych.
Kofeina - znana jest z właściwości energizujących i wzmacniających skórę.

... 

To tyle jeśli chodzi o obietnice producenta wypisane na opakowaniu. A jak sprawdza się ten produkt w praktyce?


Cechy na plus:
  • działanie - krem bardzo dobrze nawilża skórę, a jego systematyczne stosowanie daje zauważalne efekty na twarzy;
  • skóra jest gładsza, napięta i wygląda na wypoczętą;
  • opakowanie trwałe, raczej dziewczęce o prostej grafice;
  • dostępna wersja na dzień i na noc tego kremu;
  • produkt dość wydajny - osobiście używałam go regularnie przez 4 miesiące;
  • nie zatyka i dość szybko się wchłania;
  • nie pozostawia tłustego filmu;
  • krem ma delikatny zapach;
  • produkt ogólnodostępny;
  • cena - ok 15 zł.

Cechy na minus:
  • brak większych zastrzeżeń;

Czy kupiłabym ponownie? - Tak
Moja ocena (1-5) - 4 pkt





POLECAM !!!


Fajny, niedrogi produkt odpowiedni dla kobiet, które powoli wkraczają w "dorosłe" życie.

Polecam młodym dziewczynom, które chcą zacząć dbać o swoją cerę pod kątem zapobiegania, a nie leczenia oznak starzenia.

Uważam, że zakup tego produktu jest dobrym pomysłem, ale jedynie gdy mamy min 25 lat ;p
Dla starszych pań ( tak powyżej 30 tki jego działanie może być zbyt słabe.

Osobiście nie żałuję zakupu.

To już wszystko na dziś

Pozdrawiam 
PaPa :*



piątek, 21 sierpnia 2015

Time to play - woda toaletowa PUMA




Witam :)


Ostatnio trochę zaniedbałam bloga, a co za tym idzie po części i Was.

Trochę z poczucia winy trochę z przypływu czasu i chęci postanowiłam to nieco nadrobić :)

W związku z powyższym dziś kolejna recenzja (jeszcze mi się nie zdarzyło dodać posty w tak krótkich odstępie czasu :) )

Jak już pewnie po tytule widać będzie to recenzja wody toaletowej, o której więcej poniżej:


Woda toaletowa - 20 ml
time to play 
woman 
PUMA



Produkt zapakowany w skromne aczkolwiek zgrabne i urocze pudełko kartonowe...




Także sam flakon urzeka swoja prostotą i klasą...








KRÓTKI OPIS:


Produkt posiada bardzo zmysłowy delikatny kwiatowo - owocowy zapach, który pobudza zmysły. 

Warto zaznaczyć, że kwiatowo - owocowy w cale nie musi oznaczać słodki. Zapach ten ciekawie przechodzi z nut słodkich, kwiatowych w lekko cytrusowe.

Nuta zapachowa idealnie sprawdza się wiosną i latem.

Z powodzeniem mogą być stosowane na dzień jak i na wieczorne wyjścia.

Produkt o niewielkich rozmiarach idealnie nadaje się do torebki.

Czy kupiłabym ponownie? - Tak
Moja ocena (1-5) - 5 pkt




POLECAM !!!


Flakonik tych perfum dostałam w prezencie od mojego męża. Trafił idealnie z zapachem. 
Zakochałam się w nich już od pierwszego użycia.

I z czystym sumieniem mogę zaliczyć ten produkt do moich HITÓW czy też ulubieńców !!!

Z racji niewielkiej pojemności (zaledwie 20 ml ) stosowałam te perfumy bardzo rzadko choć mogłabym używać ich codziennie :D

Idealnie sprawdziły się u mnie w okresie letnim, ale zapach jest na tyle ciekawy, że myślę można by go stosować o każdej  porze roku.

Niestety mój flakonik sięgnął już dna :(
Ale jak tylko nadarzy mi się okazja z pewnością jeszcze kiedyś je zakupię :)

Polecam osobom, które lubią ciekawe, a zarazem lekkie połączenia zapachowe !
Ale nie odradzam pozostałym Paniom...

Na pewno warto zatrzymać się przy tym produkcie drogerii i sprawdzić jego zapach  na własnej skórze :)

Dodatkowym plusem jest długi okres przydatności perfum ( 36 m-cy po otwarciu) - możemy stosować je okazjonalnie bez obaw, że minie im termin gwarancji :)




To tyle na dziś :)

Pozdrawiam i dziękuję za uwagę

PaPa :*



Emulsja do higieny intymnej Nutka konopie polskie

  Cześć :) Było ostatnio tutaj sporo postów o produktach do demakijażu. Wiem, że nie każdego może ta tematyka interesować. Dziś więc recenzj...