Witam :)
Dziś będzie recenzja małego produktu, którego odkryłam w głównej mierze dzięki pewnej blogerce...
Produkt bardzo zachwalany w świecie YouTub'a, jednak czy sprawdził się u mnie?
Ciekawych mojej opinii zapraszam do dalszej lektury...
Ciekawych mojej opinii zapraszam do dalszej lektury...
Celebrites
EYELINER (Tusz do kresek) - 4 ml
EVELINE COSMETICS
Kolor: Czarny |
Cechy na plus:
- opakowanie - estetyczne, eleganckie, trwałe (ale nie jeśli chodzi o napisy, które szybko się zdzierają);
Z czasem napisy całkiem schodzą i zostaje czarne opakowanie |
- pędzelek osadzony na długiej rączce, co ułatwia nakładanie produktu na powiekę;
- dość precyzyjny pędzelek - można nim namalować zarówno cienką jak i grubszą kreskę;
- kolor - intensywna czerwień (jednak u mnie nie od razu;/ );
- konsystencja produktu zasycha dość szybko, w sam raz by namalować kreskę, a chwile później można otworzyć oko bez obaw, że produkt odbije się na powiece;
- trwałość - eyeliner utrzymuje się u mnie przez 8h co najmniej;
- dostępność - ja swój kupiłam w galerii HEBE;
- cena - ok 10 zł;
Cechy na minus:
- pigmentacja - zaraz po otwarciu musiałam nieźle się napracować, by uzyskać ładną, czarną kreskę; pędzelek nie chciał nabierać produktu, a kiedy w końcu się to udało nie był on wystarczająco czarny - nie wiem dlaczego tak się działo - z czasem użytkowania problem sam się rozwiązał i produkt nabrał intensywnej czerni;
- pędzelek - w trakcie użytkowania zauważyłam, że pędzelek się zmienił i zaczęły od niego odstawać pojedyncze włoski, co utrudniało namalowanie precyzyjnej kreski;
Pędzelek po czasie użytkowania... |
- może podrażniać oczy - przy nakładaniu odczuwałam delikatne pieczenie, ale nie zawsze, a z oczami na szczęście nic się nie działo;
- dość mała pojemność (4ml) - produkt przy regularnym używaniu szybko się zużywa;
Czy kupię ponownie? - Może Tak może Nie
Moja ocena (1-5) - 3 pkt
NIE POLECAM !!!
Muszę przyznać, że po zasłyszanych opiniach na temat tego produktu wiązałam z nim na prawdę wielkie nadzieje. Byłam skłonna zdradzić dla niego mojego obecnego ulubieńca...Niestety produkt u mnie się nie sprawdził tak dobrze jak u innych dziewczyn.
Może trafiłam na wybrakowany egzemplarz (czasem tak jest, że jedno opakowanie tego samego produktu cię nie zachwyca, a już kolejne powala). Myślę, że jeszcze kiedyś się skusze i dam drugą szansę temu eyeliner'owi. Na razie jednak daję sobie trochę przerwy...
Dotychczas moim ulubieńcem był eyeliner z Wibo (recenzja)
...
i pozostaje nadal !!!
Dziękuję za uwagę
Pozdrawiam
PaPa :*
Teraz już wiesz:
Jestem uzależniona od kresek na górnej powiece oka. Bez nich czuję się nijako, a makijaż wydaje się nie pełny. Na prawdę rzadko się zdarza bym rezygnowała z ich namalowania.
Eyeliner to mój "must have"!
Już wiem, że nie jest wart zainteresowania :)
OdpowiedzUsuń