wtorek, 22 marca 2016

DAVIDOFF Cool Water wave - woda perfumowana



Witam :)

Kiedy wykończyłam wodę perfumowaną SEA & SUN in CADAQUES (recenzja) sięgnęłam po kolejny zapach, który kojarzył mi się z okresem zimowym. 

Co dziwne nuta zapachowa jest raczej dedykowana na okres wiosna - lato, ja jednak nie wyobrażam sobie stosować je w ciepłe dni.



Woda toaletowa Cool Water - 100 ml
wave

z

DAVIDOFF


Produkt kupujemy w zgrabnym i solidnie wykonanym pudełku kartonowym.
Niestety na opakowaniu nie ma żadnych szczegółowych informacji odnośnie nuty zapachowej



Sam flakon jest bardzo elegancki w kolorystyce niebieskiej. Pojemność to 100 ml.



Na dole flakonu znajdziemy śliczny grawer:




KRÓTKI OPIS:


Od producenta:

Zapach dla młodych, spontanicznych kobiet, promieniujących kobiecością i zmysłowością. 
Zapach z rodziny kwiatowo - wodnej. W nowoczesnym flakonie przypominającym kroplę wody - sama w życiu bym na to nie wpadła, że flakon ma kojarzyć się z kroplą wody.


Moja opinia:

Faktycznie nuta zapachowa dość świeża i lekko słodka. Wydawać by się mogło, że jedynie na okres letni jednak coś w niej sprawia, że osobiście wolę stosować te perfumy zimą.

Flakon bardzo mi się podoba, choć nie od razu skojarzył mi się z kroplą wody ;p

Trwałość taka sobie. Jednak zauważyłam, że im dłużej po spryskaniu, tym zapach jest lepszy.

Choć sama bardzo szybko przestaję wyczuwać go na sobie, ludzie z otoczenia mają inne zdanie i często słyszę, że ładnie pachnę ;)

Atomizer standardowy jak w każdych innych perfumach. Działa bez zarzutu, a nakrętka bardzo ładnie trzyma. 

Produkt dość wydajny. Pryskam się pryskam i nadal mam jeszcze pół flakonu :)

Przydatność do użycia wynosi 36 m-cy po otwarciu !


Czy kupiłabym ponownie? - Myślę, że Tak
Moja ocena (1-5) - 4 pkt




POLECAM / NIE POLECAM !!! 




Produkt ciekawy. Nuta zapachowa dość specyficzna ale może się podobać.
U mnie zyskała z czasem użytkowania.

Mimo wszystko jednak zapach ten nie urzekł mnie na tyle mocno by kupić go ponownie.

Wrażenie jakie zapach na mnie wywołał mogłabym porównać do ich poprzednika, czyli do SEA & SUN in CADAQUES z Salvador Dali.


Może kiedyś znów do niego wrócę, na razie jednak mam wiele innych ochotników czekających w półce na otwarcie.


To tyle na dziś

Pozdrawiam tych, którzy mnie odwiedzają 

PaPa :*




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję wszystkim odwiedzającym, że o mnie pamiętacie:)
Zapraszam do komentowania/polubienia artykułów :)

Na każdą wiadomość chętnie odpowiem, więc zapraszam do ponownych odwiedzin mojego bloga :)

Kto obserwuje, będzie obserwowany :D

Emulsja do higieny intymnej Nutka konopie polskie

  Cześć :) Było ostatnio tutaj sporo postów o produktach do demakijażu. Wiem, że nie każdego może ta tematyka interesować. Dziś więc recenzj...